Telefon: +48 668141111

Aktualności fundacyjne

Koncert zespołu TEUTA

Koncert zespołu TEUTA, który odbył się 24 maja 2010r. w Gródku nad Dunajcem w związku z konferencją ” Przełam blokady … ratuj rodzinę”, której Fundacja Tarcza była organizatorem.

Staroceltyckie słowo „teuta” oznacza wspólnotę, rodzinę. Właśnie taką wspólnotą dźwięku jest grupa muzyczna Teuta, założona przez Pawła oraz Marcina Steczkowskich.

Działalność Teuty jest odpowiedzią na opinie malkontentów, iż muzyka ludowa nie znajduje współcześnie zrozumienia. Dzięki nowoczesnym aranżacjom, powstającym podczas żywych jam session, oryginalne teksty i melodie starych pieśni dziadowskich oraz obrzędowych nabierają całkowicie nowego brzmienia. Dodatkowym atutem grupy jest różnorodność inspiracji (jazz, muzyka alternatywna, muzyka klasyczna, muzyka źródeł), która w bezpośredni sposób przekłada się na warstwę instrumentalną. Dzięki temu w utworach Teuty usłyszeć można zarówno lirę korbową jak i syntezatory analogowe. To niespotykane wcześniej połączenie muzyki ludowej z nowoczesnymi brzmieniami zaciera ostatnie granice między tymi pozornie odmiennymi rodzajami, wydobywając z nich to co jest najważniejsze, a mianowicie emocje.

Co ciekawe, podczas koncertów Teuty na żywo powstają obrazy w plastyczny sposób przedstawiające opowiadane w pieśniach historie. Ich autorem jest wybitny malarz Rafał Zawistowski.



Produkcja: DI VISION Piotr Wyżkiewicz
*źródło YouTube DIVISIONstudio

Policja otrzymała setki zgłoszeń. Maltretowane dziecko uratowane. Reakcja na wagę życia.

L (1)
Dramat kilkumiesięcznego maleństwa rozgrywał się dwa lata temu. Dziecko było brutalnie bite przez matkę. Policję w różnych zakątkach świata zasypały zgłoszenia internautów oburzonych okrucieństwem kobiety, którą ktoś uwiecznił na amatorskim filmie i umieścił film z sieci… Film, którego wrażliwy człowiek nie może spokojnie obejrzeć do końca jest w sieci do dziś i ciągle budzi słuszną postawę buntu przeciwko przemocy wobec bezbronnego, małego człowieka.

Na obejrzane przypadkowo nagranie  zareagowała także pani Aneta (nazwisko do wiadomości fundacji), która poprosiła nas o interwencję.

Jako szary człowiek niewiele mogę, a serce mi dosłownie pękło gdy zobaczyłam film o matce która katowała swoje małe dzieciątko. Może jakoś możecie pomóc odnaleźć ta zwyrodniałą matkę po adresie strony z której pochodzi filmik, albo wiecie gdzie to przekazać żeby się tym zajęli. Jestem roztrzęsiona. Sama jestem matką i to, co zobaczyłam zabiło we mnie wiarę jaka miałam jeszcze dla tego świata i ludzi. Mam nadzieję tylko że te dziecko żyje… Jeśli możecie – pomóżcie temu dziecku proszę”  – napisała autorka maila podając link do filmu.
Jej alarm natychmiast przekazaliśmy oficerowi dyżurnemu Komendy Głównej Policji prosząc o rozpoznanie sprawy. Po dwóch dniach otrzymaliśmy odpowiedź, że kobieta bijąca niemowlę została zidentyfikowana, zatrzymana, postawiona przed sadem i skazana na karę pozbawienia wolności. Dziecko zaś trafiło do rodziny zastępczej.

W Fundacji Tarcza każdego roku interweniujemy w kilkudziesięciu przypadkach zgłoszonych nam zdarzeń związanych z przemocą. Żadnego z przypadków nie pozostawiamy bez rozpoznania. Dziękujemy wszystkim, którzy nie są obojętni, bo tylko dzięki Wam możemy fragment świata odmienić na lepsze.

Okrutna matka pochodzi z Malezji. Jak się okazało – film zarejestrowała zszokowana jej postępowaniem koleżanka. Gdy nagranie trafiło do internetu, rozprzestrzeniło się w kilka dni na ogromną skalę. Internauci pytali wzajemnie: „czy znacie tę kobietę?”, informowali o filmie media, masowo zgłaszali sprawę policji. Jest bardzo prawdopodobne, że ich reakcja uratowała życie maleństwu.
Film – choć utrwalono na nim zło – wyzwolił wśród ludzi falę dobra, bo brak przyzwolenia na przemoc, protest przeciwko przemocy i reakcja w obronie krzywdzonego człowieka jest przecież dobrem!
Pani Aneta, autorka listu do Fundacji Tarcza dała przykład właściwej, wrażliwej i rozsądnej reakcji, za co serdecznie jej dziękujemy.
Choć zło utrwalone na filmie doczekało się końca, wiemy na pewno, że podobne dramaty rozgrywają się nadal w wielu domach na całym świecie. Dobrze się dzieje, że ktoś o nich czasem przypomina.

~Witold Bodziony

Góralka przeciera na Pomorzu szlak niepełnosprawnych do europarlamentu

Zdjęcie- Katarzyna Rogowiec.

Wśród kandydatów do Parlamentu Europejskiego jest w tym roku perełka rodem z Małopolski – Katarzyna Rogowiec, niepełnosprawna sportsmenka, wielokrotna mistrzyni paraolimpijska.

Nie ma dla nas znaczenia z jakiej listy startuje, podobnie jak to, że będzie można na nią głosować na Pomorzu, gdzie ma siedzibę założona przez nią fundacja Avanti.

W przypadku wyborów europarlamentu trzeba też pamiętać, że każdego, kto zdobędzie w nich mandat wchłoną frakcje niezależne od krajowych struktur partyjnych. Tłumacząc najprościej: w gremium, które decyduje o przyszłości Unii Europejskiej nie ma PO, PiS, PSL, SLD… Jest- Europejska Partia Ludowa, grupa Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów, frakcja Europejskich Konserwatystów i Reformatorów i kilka innych. Szkoda, że niewiele się o tym mówi, a plakaty i ulotki wyborcze wciąż wieńczą loga krajowych ugrupowań.

Olbrzymie znaczenie ma dla nas natomiast to, aby Katarzyna stała się inspiracją. Aby w ślad za nią inni niepełnosprawni odważyli się sięgać po mandaty do samorządów wszystkich szczebli i współdecydować o tym, jak będzie się nam wszystkim żyło.

Dlaczego? Bo jesteśmy pewni, że ludzie doświadczeni przez los, którzy wykazują się ogromną siłą ducha i determinacją pokonując ograniczenia wynikające z niepełnosprawności i bariery budowane przez zdrowych, mają doskonałe predyspozycje do rządzenia w duchu empatii. Jakże często narzekamy, że o przyszłości kraju, regionu, miasta, gminy decydują ludzie oderwani od rzeczywistości, „wytresowani” przez politycznych strategów, którzy żyjąc w dobrobycie wynikającym ze współposiadania władzy zapominają o biedzie i kłopotach „na dole”, a jeżeli sobie przypomną, to tylko na potrzeby swojego, bądź partyjnego PR. Ufamy, że tacy ludzie jak Katarzyna będą konsekwentnie i bez politykowania dążyć do tego, aby biedy na dole było coraz mniej.

Nie jestem zawodowym politykiem. Nie zabiegałam o miejsce na liście. Uważam, że w tym przypadku, gdy wybory do europarlamentu są bezpośrednie, liczy się to, co każdy z kandydatów ma do zaproponowania. To w skrócie oznacza, że kandydaci, którzy uzyskają największą liczbę głosów dostają się w miejsce, gdzie mogą pracować w oparciu o poparcie, które im dali Wyborcy – tłumaczy niepełnosprawna kandydatka.

Ci, którym udzielają się emocje współzawodnictwa podczas paraolimpiad na pewno ją znają. Wszystkim innym opowiemy o Katarzynie, bo warto ją poznać.

Jest naszą „rodaczką” z  południa Polski – pochodzi z Rabki – Zdroju. W 1980 roku mając trzy lata w dramatycznym wypadku podczas prac rolniczych straciła obie rączki.

Miała szczęście mieć mądrych rodziców. Nauczyli ją postawy w której nie ma miejsca na użalanie się nad sobą. Jak mówi – dzięki dzieciństwu bez taryfy ulgowej i uczestnictwu we wszystkich pracach w gospodarstwie – od mycia podłóg po zbieranie ziemniaków, wyrosła na zupełnie samodzielną kobietę. Bez kompleksów z powodu braku rąk.

Brak rąk to tylko coś, co mnie wyróżnia z tłumu. Każdy czymś się różni od innych. Ważne, aby sam w sobie dostrzegł wartościowego człowieka. To pierwszy krok do tego, aby inni dostrzegli to samo – mówi dziś Katarzyna. 

Skończyła studia na krakowskiej Akademii Ekonomicznej, podjęła pracę w Regionalnym Ośrodku Polityki Społecznej w Krakowie oraz jako pilot wycieczek, niedawno została szczęśliwą mamą dziewczynki, której dała imię Olimpia.

Na piątym roku studiów zakochała się w sporcie, konkretnie – w bieganiu na nartach. Ta miłość okazała się wzajemnaJ. W 2003r. z Mistrzostw Świata w Baiersbronn wróciła z trzeba medalami, dwa lata później z Fort Kent – z czterema. W 2006r. z igrzysk w Turynie przywiozła do Polski dwa złote, zimą przełomu 2011/2012 wywalczyła Kryształową Kulę. Dziś przeciera szlak dla Osób Niepełnosprawnych do Parlamentu Europejskiego. Chce coś zmienić w swojej ojczyźnie. Przede wszystkim uczynić ją bardziej przyjazną dla ON.

 ~Iwona Kamieńska

Ważne: Niepełnosprawni mogą głosować w wybranym przez siebie lokalu wyborczym, po uprzednim złożeniu pisemnego wniosku do gminy w tej sprawie – w przypadku wyborów do europarlamentu jest na to czas do poniedziałku (12 maja 2014 r.). We wniosku należy podać imię i nazwisko, imię ojca, datę urodzenia, numer PESEL (w przypadku obywatela UE bez obywatelstwa polskiego: nr paszportu lub innego dokumentu tożsamości), a także adres zamieszkania.

Informacje o udogodnieniach dla osób z niepełnosprawnością muszą być podane do publicznej wiadomości w Biuletynie Informacji Publicznej gminy. Wybory do PE odbędą się w niedzielę, 25 maja. W związku z różnicą czasu, w niektórych obwodach za granicą głosowanie odbędzie się w sobotę, 24 maja.