Obserwując przekazywanie na zasadach outsourcingu przez gminy (JST) w Polsce, małych wiejskich szkół do organizacji pozarządowej (NGO) dochodzę do wniosku, że proces ten wymaga dużego zaufania między partnerami. Nawet najlepiej sporządzone umowy nie zastąpią zaufania, budowanego w trakcie wspólnych rozmów. Połączenie dobrej umowy z formą podjęcia decyzji o wyborze NGO- partnera, stanowi bardzo mocny filar do osiągnięcia sukcesu i powodzenia w outsourcingu.
W znanych mi wielu przypadkach przekazanie szkół z JST do NGO na zasadach outsourcingu, spowodowane było sytuacją finansową JST oraz determinacją władz gminy, radnych i lokalnych środowisk (nauczyciele, rodzice) w ratowaniu szkoły przed likwidacją.
Większość zagrożeń związanych z outsourcingiem, powstaje w chwili wyboru nieodpowiedniego partnera, dlatego władze gminy każdą decyzję o przekazaniu małej szkoły organizacji pozarządowej, poprzedzają dogłębną analizą, nie tylko finansową ale przede wszystkim społeczną.
Burmistrzom, wójtom i radnym bardzo zależy na aktywizacji lokalnej społeczności do utworzenia organizacji pozarządowej, która przejmie szkołę do prowadzenia w procesie outsourcingu. Organizacje utworzone z rodziców i nauczycieli, cechują się głównie potencjałem ludzkim, serdecznością, znajomością potrzeb lokalnych środowisk dzieci i potrzeb każdego z dzieci indywidualnie. Bardzo ważne jest, żeby potencjał ten w prowadzeniu szkoły, był wykorzystany w stopniu optymalnym. Ważnym czynnikiem branym pod uwagę przez JST jest doświadczenie jakim dysponuje NGO.
Przekazanie szkoły z JST do NGO jest procesem wywołującym bardzo duże emocje. Bardzo dobrze jest gdy strony tego procesu, jako najważniejszy cel stawiają sobie ochronę szkoły przed likwidacją. Ważnym aspektem umowy outsourcingowej jest szczegółowa analiza, oraz określenie krytycznych dla powodzenia projektu obszarów i zasad współpracy. Pomyślność outsourcingu jest uzależniona od umiejętności partnerów do określania i układania wzajemnych relacji, a także od skuteczności wypracowanych w ramach porozumienia metod współpracy.
~mgr inż. Witold Bodziony